Masz atak prokrastynacji? Przeczytaj jak lenistwo niszczy Twoją firmę
- Marta Mroczkowska
- 27 sie 2018
- 3 minut(y) czytania

Patologiczne odkładanie wszystkiego na później, zwane prokrastynacją, należy do zaburzeń psychicznych i jest ciężkie do odróżnienia od znanego nam dobrze pospolitego lenistwa. Znasz to uczucie, gdy wiesz, że zawalasz, bo jesteś leniwa?
nie chce mi się
Zdecydowanie łatwiej jest odhaczyć listę rzeczy "do zrobienia", którą zostawiamy sobie codziennie na biurku, niż wziąć się w garść i realizować dzień po dniu długoterminowe zobowiązania, np. codziennie będę aktywna na swoich social mediach, codziennie będę ćwiczyć jogę itp.
Coś co wymaga jednokrotnej akcji i od razu widzimy efekty od biedy jakoś załatwimy - wysłać maila do klienta, złożyć w końcu wniosek o paszport, wystawić rzeczy do sprzedania na Allegro, zrobić pranie i obiad.
Co z planami, które do realizacji potrzebują wielomiesięcznego, konsekwentnego działania? Po tygodniu masz wrażenie, że robisz, robisz i i tak nic z tego, ponieważ rezulataty swoich starać być może będą widoczne za jakiś, niewiadmo jaki, czas i ... odpuszczasz. Realizacja długofalowych celów jest trudna, wymaga codziennego przeorganizowania dnia i wytrwałości.
mistrzyni wymówek
Jak często planujesz, że zaczniesz coś robić lub przestaniesz robić dla odmiany? Lista największych kłamstw, które powtarzamy może nie mieć końca:
OD JUTRA
"Od jutra wstaję 30 minut wcześniej i w końcu nie spóźniam się do pracy."
"Od jutra nie jem słodyczy."
OD PONIEDZIAŁKU
"Od poniedziałku zaczynam biegać."
"Od poniedziałku przynoszę swój lunch do pracy i nie kupuję śmieciowego jedzenia."
"Od poniedziałku rzucam palenie."
OD NOWEGO ROKU
"Po nowym roku zapisuję się na kurs angielskiego."
"Od nowego roku przechodzę na wegetarianizm."
"Po nowym roku zaczynam szukać lepszej pracy."
Po tym jak wystarczająco dużo razy nasze plany spełzną na niczym, pojawia się kolejny niedookreślony termin. Wyższy stopień zaawansowania stanowi:
JAK TYLKO
"Jak tylko spłacę raty za pralkę, to zacznę oszczędzać pieniądze na wakacje."
"Jak moja firma się już rozkręci, to zacznę w końcu odpoczywać."
"Zacznę biegać, jak się zrobi cieplej."
"Będę realizować swoje własne plany, gdy dzieci dorosną."
"Zacznę żyć pełnią życia, gdy uwolnię się z toksycznego związku."
Znasz to? Ja znam, bo byłam mistrzynią wymówek. Codziennie jest jakieś jutro i kilkadziesiąt razy w roku jest poniedziałek. Teoretycznie, ileś tam "nowych roków" i pór roku jest przed nami. Na pewno? Byłam mistrzynią wymówek do momentu kiedy uświadomiłam sobie (właściwie to tzw. życie brutalnie mi uświadomiło), że mogę umrzeć. Tak, wiem co pomyślisz, każdy może umrzeć, tylko ja dostałam to na piśmie.
jest tylko teraz
Cokolwiek planujesz rozpocząć w swoim życiu, nawet jeśli są to rzeczy banalne, lecz wymagające systematyczności, zacznij TERAZ.
TERAZ = DZISIAJ
Naprawdę mało jest wymówek, którymi można się posłużyć, żeby uzasadnić dlaczego nie możemy czegoś zrobić po prostu teraz, od dzisiaj. Od dzisiaj nie jedz słodyczy, dzisiaj pójdź pobiegać. Zgaś papierosa i od teraz nie pal. Poszukaj w internecie kursu językowego i zapisz się na niego dzisiaj. Wyciągnij z portfela choćby 5 zł i wrzuć do skarbonki - od teraz oszczędzasz na następne wakacje.
Jeśli nie masz wystarczającej siły psychicznej by zacząć TERAZ, nie będziesz jej miała nigdy na tyle, aby wytrwać w przyszłości w swoim postanowieniu.
Naucz swój mózg i ciało, realizować plany jak najszybciej się da. Jeśli Twoje zadanie jest naprawdę wielkie lub wymaga długiego czasu działania - podziel je na etapy, planuj nagrody. Pójdź metodą małych kroków, ale... rusz się.
biznesowe lenistwo
Osiągnięcie sukcesu, gdy odkładasz wszystko na jutro, jest praktycznie niemożliwe.
Własna działalność ma dużo pozytywów, które w rękach osoby niezdyscyplinowanej łatwo zamienić na negatywy. Nie masz szefa, który coś każe. Jeśli zawalisz terminy projektów, ciągle zwlekasz z przelewami, nie zgłaszasz reklamacji w terminie - w konsekwencji płacisz kary, odsetki, masz w szufaldzie stosy monitów, kupujesz nowe rzeczy (bo nawet nie wiesz, że już je posiadasz). Twoja strona www wygląda jak pożal się boże, a pół roku temu miałaś zacząć pisanie bloga firmowego. Nie znajdujesz nowych klientów, bo przecież "jutro" miałaś zrobić projekt ulotki reklamowej i tak dalej...
Chaos narasta, a Ty jesteś coraz bardziej zmęczona i sfrustrowana. Za swoje niepowodzenia winisz system, ZUS, osoby, z którymu współpracujesz. Może czas najwyższy wziąć odpowiedzialność?
Bierzemy się do pracy!
Comments